
Przez dziesięć dekad smakowała inaczej. Delikatną świeżością w okresie międzywojennym, goryczą podczas okupacji, nijakością za PRL oraz europejsko-lokalnym miksem po upadku jedynie słusznej władzy. A jak to się kształtowało w czasie? Na przestrzeni dziejów wpływ na polską kuchnię miały mniejszości narodowe i etniczne zamieszkujące nasze tereny. Możemy odnaleźć w niej wpływy niemieckie, rosyjskie, tatarskie czy żydowskie. Znaczący wkład na kształtowanie się polskiej kuchni miała dostępność produktów oraz zamożność Polaków. Kuchnię polską charakteryzował też bardzo duży regionalizm, wynikający z okresu rozbiorowego. Mimo zaborów kuchnia polska przetrwała. Co więcej, stanowiła ważny element narodowej świadomości, będąc nośnikiem tradycji, zwyczajów, przywiązania do wspólnoty. Stała się jednym z synonimów polskości przez 123 lata rozbiorów. Do tego czerpała to co najlepsze z kulinarnych umiejętności sąsiednich nacji: Niemców, Rosjan, Czechów, Węgrów czy Austriaków. Sto lat temu zaczęła się odradzać rodzima gastronomia. Trzeba jednak mieć na uwadze, że w tamtym czasie – po zakończeniu działań wojennych – w kraju panował głód. Zresztą w całym okresie międzywojennym panowało znaczne rozwarstwienie społeczne pod względem ekonomicznym. Niemniej w latach 20. kraj zaczął szybko się rozwijać. Skorzystali na tym restauratorzy. Zwłaszcza w miastach – Warszawie, Lwowie, Krakowie, Poznaniu czy Wilnie – powstawały znakomite lokale, oprócz kuchni szczycące się także profesjonalną obsługą kelnerską.
Smutny okres II wojny światowej nie sprzyjał bujnemu życiu towarzyskiemu, a tym samym częstym odwiedzinom kawiarni i restauracji. Niemniej takowe istniały, często dając zatrudnienie artystom, którzy odmawiali występów przed okupantem. Po drugiej wojnie światowej nastąpił bardzo ciężki okres zarówno dla rozwoju polskiej kuchni, jak i gastronomii. Wkrótce po zakończeniu działań wojennych władze komunistyczne zaczęły zwalczać wszelkie przejawy własności prywatnej. Także gastronomię upaństwowiono, a w najlepszym razie uspołeczniono. Lokale dzieliły się na kategorie. Najbardziej eleganckie otrzymywały S, a najgorsze kategorię III. Te ostatnie spelunki odwiedzali najwięksi ryzykanci. Tam można było zamówić np. lornetę i meduzę (dwie pięćdziesiątki wódki i galant, ponieważ „do alkoholu obowiązkowa była konsumpcja”). Najbardziej ekskluzywne restauracje nosiły nazwy zaprzyjaźnionych stolic – Moskwa, Sofia, Praha czy Budapeszt. Zawód przeżywał ten, który liczył, że skosztuje tam narodowych kuchni. Jakieś akcenty się pojawiały, ale wszędzie było podobne menu.
Odgórnie zarządzana uspołeczniona gastronomia nie była miejscem, w którym mile widziana była wyobraźnia szefów kuchni. Przedwojenne arkana sztuki kulinarnej zastąpiono „wiedzą i technologią żywienia”. Ważniejsze od smaku były wartości kaloryczne i pożywność. Gastronomia miała stać się sektorem gospodarki, który miał wyżywić szerokie masy robotnicze, więc lepiej tu nie było wspominać o wykwintności czy doznaniach smakowych. Kuchnia stawała się narzędziem do ujednolicania gustów.
Wśród nielicznych dobrych stron PRL-owskiej gastronomii był rozwój barów mlecznych, substytutów współczesnych fastfoodów. Wśród „specjalności zakładu” można było wybierać dania z jaj i mąki: omlety, jajeczne kotlety, naleśniki, pierogi, pyzy, pierogi leniwe a także kasze, zupy, rzadko dania mięsne. Tu przecinały się drogi przedstawicieli różnych warstw społecznych. Obok robotników żywili się tutaj uczniowie i profesorzy uniwersyteccy, studenci i emeryci.
Pod koniec lat 60. zaczęły pojawiać się prywatne lokale. Rozkwitły na swój sposób w czasach Gierka. Z europejskich kuchni niepodzielnie panowały: placki po węgiersku, gulasz, później sznycle wiedeńskie, sałatka włoska, ryba po grecku, kotlety szwajcarskie, de Volaille (zamiast masła z serem), itp.
Zmiana przyszła w momencie przemiany ustrojowej 1989 r., ale nie tak od razu. Początkowo zapanowała moda na potrawy o światowym rodowodzie, ale umiejętności pozostawały w PRL, stąd np. zwykły schabowy z plasterkiem ananasa z puszki na wierzchu był kotletem po hawajsku. Smakowało niemal tak samo jak dawniej, ale brzmiało już inaczej. Z czasem jednak okazało się, że polska gastronomia nie musi być siermiężna. Szybko nadrabiała stracone lata. Coraz większego rozpędu nabierała prywatna inicjatywa, którą zaczęły tolerować ówczesne władze. Zaczęły się pojawiać małe bistra, punkty z zapiekankami, spaghetti, hot-dogami, kurczakami z rożna. Nieśmiało otwierały się prywatne stacjonarne restauracje. Te niewielkie przybytki sztuki kulinarnej, choć mieściły nieraz tylko kilka stolików, przeznaczone były dla gości o bardziej wyrafinowanych podniebieniach. Polska gastronomia zaczęła dźwigać się z kryzysu.
Rodzimi szefowie kuchni i ich podwładni do dzisiaj pokazują, iż nie brakuje im pomysłu, a polska kuchnia oraz sztuka kulinarna nie są gorsze od francuskiej czy włoskiej.
Prezentacje o przyprawach
Mieszanki przypraw cz.1
Mieszanki przypraw cz.2
Mieszanki przypraw cz.3
10-15 grudnia 2021 - III Dni Świadomości Żywieniowej
Świeta Wielkanocne
Kultowe Wielkanocne smaki
11 listopada - Narodowe Święto Niepodległości
Smaki wolności czyli 100 lat Gastronomii w Polsce
16 październik - Światowy Dzień Żywności
Porady - Jak nie marnować jedzenia !
Fakty i Mity o Chlebie !
Jadłospisy odżywcze
- Cielęcina w potrawce
- Klopsiki cielęce mielone duszone
- Klopsiki cielęce
- Kotlet mielony smażony
- Kura w galarecie
- Mizeria z śmietaną
- Pieczeń cielęca duszona
- Potrawka z kurczaka
- Potrawka z kurczaka1
- Surówka z marchwii i jabłka
- Zupa cebulowa
- Zupa grochowa
- Zupa pomidorowa
- Zupa szczawiowa
Szkolne potyczki kulinarne - „Świat na talerzu”,
kuchnia hiszpanska
kuchnia włoska
kuchnia francuska
kuchnia grecka
kuchnia bułgarska
kuchnia węgierska
Zdrowa Kuchnia Pełna Smaku na Wielkanoc
Konkursowe Tarty - Szkolnych Potyczek Kulinarnych
Tarty - klasa 1 TŻiUG
Tarty - klasa 2 TŻiUG
Tarty - klasa 3 TŻiUG gim
Tarty - klasa 3 TŻiUG sp
Tradycyjne potrawy regionalne:
Rogale marcińskie
Kartacze
Kluski na parze
Farszynki warmińskie
Kwaśnica
Makowiec z białym makiem w kruchym cieście
Pozostałe przepisy:
Strucla makowa
Tarta jabłkowa
Domowy przysmak czosnkowy
Meksykańskie pierożki
Placki z cukinii i ziemniaków
Babka piernikowa
Placuszki dyniowe z jabłkami
Strona 7 z 19